mimo płycizn fabularnych , jest to świetny prezent dla
komiksowych fanów Franka Castle , masa smaczków i odnosień do komiksów , świetnie dobrany aktor
i reka noga mozg na scianie czyli wykapany Frank
Hehehe... czyli na pohybel wszystkim marudom którzy jadą po filmie jeszcze przed obejrzeniem. A nawiązań do komiksu ( faceshoty, headshoty, facet nabity na ogrodzenie, motyw odbijania dziecka, Budiansky, Maginty i wiele więcej - przecież to motywy żywcem wyjęte z MAXa!!! :))) ) jest multimum!!! A że płytki fabularnie??? W ogóle tego nie czułem.
kurwa szkoda tylko że tak mało zarobił. film kosztował 22miliony mam nadzieję że z kina się wróci a z DVD przekona ludzi żeby wyłożyć kasę na następną część.
budzet mial tylko 22 mln zielonych , jeszcze bardziej mi sie teraz ten film podoba ze za tak malą kase zrobić taki filmik , ale co do kontynuacji w takim stylu nie mamy co raczej liczyc , niestety takie czasy
choc sadze ale to tylko teoria ze film byl za slabo reklamowany mimo sprytnej kampani ze lexi zrobila obrzydliwy film i ja odsunieto od montazu oraz trzymanie w niepewnosci odnosnie kategori wiekowej , chociaz wiadomo reklama kosztuje ,
dla mnie jako fana franka castle znanego z komiksu
to najlepsza ekranizacja , glownie dzieki ze jest dosc wierna serii max , ale nie zapominam tez o pierwszej ekranizacji z lundgrenem ktora byla udana ale to nie byl jeszcze prawdziwy frank castle , raczej typowe dobre kino akcji lat 80 ych z luznym podejsciem do komiksu
wersja z 2004 roku obiektywnie spojrzec nie byla taka zla 6/10 , ale dla mnie frank castle to socjopata