PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107854}

Purpurowe rzeki II: Aniołowie Apokalipsy

Les Rivières pourpres II - Les anges de l'apocalypse
2004
6,6 20 tys. ocen
6,6 10 1 19902
5,3 3 krytyków
Purpurowe rzeki II: Aniołowie Apokalipsy
powrót do forum filmu Purpurowe rzeki II: Aniołowie Apokalipsy

Polecam

ocenił(a) film na 7

Fajny film, moim zdaniem godny następca Purpurowych Rzek. To prawda że w scenariuszu posiada zarózno ciekawe elementy, jak i pewne luki, ale gra aktorska oraz zdjęcia i muzyka są OK. Polecam.

ocenił(a) film na 3
Samael

SCENARIUSZ POSIADA PEWNE LUKI... ???
TEN SCENARIUSZ TO JEDNA WIELKA LUKA !!!

Podstawowy i główny wątek filmu nie ma jakiegokolwiek sensu. Po jaka cholerę jakś wielka grupa przestepcza trwoni czas i pieniądze dla nikomu niepotrzebnej książki.

kolejne bzdury to

1. Mnisi w markecie mieli nadludzka siłe byli na prochach a analiza krwi tego nie wykryła.
2. Poza tym, że mieli nadludzka siłę to jeszcze byli ku kulodporni :):):)
3. I w sumie mnisi biegający z norzami i karabinami to też istna głupota i parodia :)

4. Motyw w koncówce przy odkręcaniu zaworu, jeden z nich krzyczy: bierz amfetamine!, drugi pyta działa szybko ?, a ten mu na to nie wiem ?
Policjant z kryminalniej nie wie jak działa amfetamina hahahahaha :)))))

5. Bezsensowny motyw z działem, które wysówa się i ostrzeliwuje samochód, po czym znika i nie moga go znaleźć bo okazuje sie że tam nic nie ma

Cały film jest praktycznie taki. A to że jest tam dobra muzyka i graja znani aktorzy nieczego w tym gniocie nie zmienia

POWIEDZ MI KTÓRA CZĘŚĆ FILMU MA JAKIKOLWIEK SENS ????

ocenił(a) film na 7
Borat

W zasadzie zgadzam sie z tym co napisałeś z wyjątkiem tego że taka księga nie miałaby żadnej wartości. Myślę, że są osoby, które byłyby chętne nabyc coś takiego nawet za duże pieniądze. Pomojając fakt, że sam "przywódca" bandy, jakim był minister z Berlina był dośc wpływowym i pewnie bogatym człwiekiem, który mógł opłacic "odpowiednich" ludzi. Co do wspomnianych przez ciebie "niedopatrzeń" to w zasadzie masz rację, ale film i tak mi się podobał ;)