Pierwsza połowa filmu jest nawet całkiem niezła, dobre role Reno i Vincenta (których bardzo lubię, więc może to dlatego), interesujące zdjecia, niby wszystko ok ale im dalej tym gorzej, a rozwiązanie zagadki, jak dla mnie oczywiscie, jest beznadziejne, i poprostu bzdurnie usazadnione. A szkoda, bo mógł powstać dobry film.
Po taki rezyserze jak Mathieu Kassovitz spodziewałam się znacznie lepszego film, szczególnie, że po Nienawiści był nadzieją na nowe lepsze kino. Niestety. No ale obecnie jest lepszym aktorem niż reżyserem i jako aktora lubię go jeszcze bardziej - Nino w Amelii, i nie tylko.
Racja!
Zgadzam się w 100%.
Zawiązanie akcji ciekawe, wciągające widza, ciekawe zdjęcia (chociaz czasem wkurzała mnie kamera, która zawsze wyjeżdzała "z boku"), dobra gra aktorska... Ale później fabuła "siada", rozwiązanie zagadki jest banalne i nie tłuamczy wszystkich szczegółych, które pojawiają się chyba tylko po to by zmylić widza. Kilka scen wg mnie jest zupełnie niepotrzebne (np. bójka w klubie z pseudoskinheadami - dla mnie ten film nie potrzebuje pokazów karate), nie mówiąc o ostatniej.:o(
Mam nadzieję,ze dwójka będzie lepiej zbudowana - im dalej tym ciekawsza.
Jeśli się przeczytało książkę to przynajmniej 3/4 fabuły której nie zawarto w filmie się zna i nie jest sie zaskakiwanym pewnymi scenami oraz ich rolą. W sumie film jest bardzo dobry choc okrojony do bólu, niestety inaczej się nie da bo gdyby zekranizować powieść dokładnie to by serial wyszedł ;D