Film opowiada historię 2 policjantów, którzy prowadzą osobne śledztwa. Pierre (Reno) gra starego wygę, zajmującego się brutalnymi morderstwami, a Max (Cassel) inspektora badającego profanację grobu dziewczynki. Ich drogi wkrótce się krzyżują, czego efektem jest wspólne śledztwo dotyczące niewyjaśnionych, okrutnych morderstw pracowników lub też uczniów lokalnego Uniwersytetu.
Film ma juz 15 lat ,ale nadal trzyma napiecie. Dobry tajemniczy klimat francuskiego miasteczka , ladne krajobrazy , muzyka , dobra gra aktorow.Dalbym nawet 9 ale odejmuje za niepotrzena , komiczna walke ze skinami i przekombinowane zakonczenie.Poczatek filmu najlepszy , srodek niezly a koncowka najslabsza.
Wątek kryminalny w porządku. Elementy makabry, trochę dreszczyku ok. Para policjantów rewelacyjna. Ale zakończenie denne. Film do połowy trzymał w napięciu, a potem w miarę odsłaniania faktów, akcja zaczyna gubić się i wszystko zaczyna pachnieć groteską. W konsekwencji wychodzi średniej jakości thriller.
... ale muzyka rozstrajająca odbiór obrazu, tania wersja scen akcji rodem z Johna Woo i zakończenie przypominające niemieckie filmy katastroficzne skazują niniejsze przedstawienie na egzystencję w wiecznym letargu ;_;
jeżeli chodzi o grę aktorów, to na wysokim poziomie, fabuła też zapowiadała się ciekawie.Jednak coś mnie irytowało w tym filmie, nie mówiąc już o banalnym zakończeniu. Szkoda też, że słabo rozwinięta była postać matki-zakonnicy. Książki nie czytałam, lecz po przeczytaniu któregoś z postów lepiej sobie przybliżyłam...