Reżyser serwuje nam mocno odgrzewanego kotleta, co najmniej po raz setny. Jego konsumpcja strasznie się dłuży, może wywołać niestrawność. A nie zapowiadało się źle. Po obejrzeniu trailerów miałem nadzieję, że coś z tego będzie. No i obsada - naprawdę interesująca. Tyle, że po obejrzeniu samego filmu, straciłem już jakiekolwiek nadzieje, że Dakota Fanning ma jakikolwiek talent, a jedynie przekonałem się, jak dobrą ma promocję. Dijmona Hounsou już dawno nie widziałem w tak słabej formie. Dlaczego taki aktor marnuje się w takim gównie? Pozostaje się tylko zastanawiać.
Kompletnie zużyta fabuła, fatalne aktorstwo, minimalna ilość scen z wykorzystaniem efektów specjalnych...
To wszystko składa się na imponującą ocenę
1/10