Niegdyś - znakomity policjant i dumna głowa rodziny. Dziś - małomówny sprzedawca. James jest byłym policjantem, którego spotkała okrutna tragedia. Po utracie żony i syna mężczyzna zamknął się w sobie, odcinając się od dotychczasowego życia. Opuścił służbę i otworzył mały lokalny sklep. Pewnego dnia spotyka na swej drodze młodą Amandę,
później do momentu jak ładna czarnulka zaciukała się w spa było ok. Odnalezienie wisielców pod mostem również, ale im dalej tym, dłużyzna, nuda i brak fajnego pomysłu na ciągnięcie tej historii. Zdecydowanie za długi to jest ten minus. Mógłby być tak długi, ale gdyby coś było porywającego, a jest zwyczajna nuda....
Film był całkiem spoko do jakichś 3/4 czasu trwania. Niestety, później z powodu braku jakiegokolwiek pomysłu na sensowne zakończenie wszystko zostało zastąpione zwyczajnym bełkotem. Jednym słowem przerost formy nad treścią. Szkoda, bo sam pomysł był niezły.
Po całkiem niezłym wstępie ( do momentu odnalezienia powieszonych pod mostem dzieciaków) nastąpił jakiś koszmarny zlepek nie wiadomo czego. Kompletnie się pogubiłam i zwyczajnie nie wiem "co reżyser miał na myśli". Porażka. Długi, nudny, dziwaczny...Nie wiem, może to film z gatunku tych, które trzeba obejrzeć kilka...