spodziewałem się poematu, zwanej podróży na wschód, gotowy koń, i tak dalej, a to nawet nie jest widokówka jako iż większość czasu siedzimy zamknięci w pokojach bądź pociągach..
(innymi słowy oraz wbrew tytułowi mamy tutaj do czynienia z odromantycznianiem podróżowania raczej, a psychoz nie ma wcale)