PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1311}
5,5 64 tys. ocen
5,5 10 1 64031
3,8 27 krytyków
Quo vadis
powrót do forum filmu Quo vadis

Zaczne od tego, ze dopiero co skonczylem czytac ksiazke i od razu wlaczylem film wiec bylem bardzo na swiezo. Po ocenach filmu obawialem sie kolejnego polskiego gniota, ktorych nie znosze (typu Ciacho, Och Karol2 itd), preferujac ambitniejsze kino np. Smarzowskiego czy Stuhra.

A tu sie okazalo, ze film byl swietny - nienawidze jak rezyserzy adaptujacy ksiazke zmieniaja scenariusz (vide np. Dzien szakala) i tutaj choc dzielo jest przeciez ogromne (blisko 700 stron) byli mu wierni, na oko z 90% dialogow pochodzilo z ksiazki i wszystkie najwazniejsze wydarzenia zostaly pokazane. Tak ze to byla ogromna niespodzianka i wielka zaleta filmu.

Kreacje wg mnie byly bardzo dobre (Trela, Pieczka, Bajor, Pieczynska, Piechowiak, ktora grala Eunice czy Walerys, ktory gral sw. Pawla) lub dobre (Linda, troche zbyt malo wyrazisty, to jest slaby aktor (brak mu luzu, no i ta slaba dykcja) ale moim zdaniem i tak byla to najlepsza rola w jego karierze). Kubackiemu mozna zarzucac drewniana gre, ale wg mnie w ksiazce Ursus wlasnie taki byl, spokojny, prosty, pobozny - odegral go idealnie (choc byc moze mimochodem). Delag wiadomo, szalu nie bylo, ale tez dnem bym tego nie nazwal, staral sie, dobrze gral poczatkowego raptusa i brutala, choc przemiane i tez troske o Ligie i psychiczne zalamanie mogl lepiej zaakcentowac (trzeba bylo pewnie brac Zebrowskiego do tej roli). Tez taki szczegol - duzo bardziej w roli Poppei widzialbym Foremniak, ona dobrze pasuje do takich zlowieszczych postaci.

Takze efekty byly uwazam bardzo dobre, szczegolnie jak na budzet filmu, ktory nam moze sie wydawac wysoki, ale jak na amerykanskie realia byl smieszny. Ciekaw bylem jak pokazane zostana meki chrzescijan (i czy w ogole zostana pokazane) i pozytywnie mnie zaskoczyli scena z lwami - w zadnym hollywoodzkim nie widzialem uzytych tylu dzikich zwierzat, ktore naprawde atakowaly ludzi i mogly aktorom zrobic krzywde, wielki szacun (kto z Was by pozwolil, by rzucil sie na niego lew?). To samo przy walce z bykiem, gdzie wbrew temu co pisal Sienkiewicz widac bylo, ze to nie przelewki nawet dla takiego atlety jak Kubacki, byk go z latwoscia przesuwal wiec nie bylo latwe i bezpieczne odegrac te scene, a wyszla dosyc naturalnie, wiarygodnie i ekscytujaco. Spalenia rowniez ok, co do krzyzy troche zawod, ze rece ludzi na krzyzach nie byly przybite, co przeciez nie bylo jakies szczegolnie trudne do pokazania. Rowniez pozar pokazywany z bliska robil spore wrazenie, tez nie kojarze tyle ognia tak blisko aktorow w zagranicznych filmach, nie sadze by jakis znany aktor tak sobie biegal wsrod nich jak Delag. Wnetrza pomieszczen i uczty rowniez w porzadku. Bardzo imponujace tez zdjecia w plenerze nad morzem i przy akweduktach, czy nawet zwyklych drogach. Podobalo mi sie tez podworze gdzie Ursus zdusil Krotona - dokladnie tak bym sobie je wyobrazal czytajac.

Z wad brakowalo mi reakcji ludzi w koloseum, bo tez byla istota ksiazki Sienkiewicza, ukazanie starozytnego Rzymu, a igrzyska byly jego sola i Sienkiewicz swietnie oddal w ksiazce aplauz i reakcje publicznosci, ktorych tu bylo jak na lekarstwo.

Muzyka tez dobra, wlasciwie podkreslajaca momenty.

Podsumowujac bardzo wysoka opinia, bo temat byl trudny, a film przeniosl mnie w tamte czasy (na co liczylem) i nie widzialem tam prawie w ogole kiczu, zarowno jesli chodzi o dekoracje jak i gre. Tak ze mierzmy sily na zamiary, nie narzekajmy caly czas, bardzo dobry polski film, na pewno nie mozemy sie go wstydzic.