Wybitne role Franciszka Pieczki, Bogusława Lindy (jak dla mnie najlepiej odegrana postać, genialny, powala na kolana), Jerzego Treli, Michała Bajora (jest przerysowany ale taki miał być, szalony ... więcej
Książka jest znakomita, czego niestety nie można powiedzieć o filmie. Kreacje aktorskie (gra aktorska) i scenografia to bida z nędzą. Budżet musiał być naprawdę niski. A szkoda, bo można było na podstawie powieści nakręcić naprawdę wspaniałe dzieło. Ocenę 6 daję tylko z sentymentu i przez ... więcej
Film był dobry. Nie jest arcydziełem, nie jest to też film obowiązkowy dla każdego kinomana ani nawet nie dorównuje takim hitom jak Ziemia Obiecana, Chłopi, czy nawet Psy, ale żeby wieszać na ten film aż tak duże psy? Film mi się podobał. Gra aktorska Treli i Bajora wbiła w fotel, muzyka jest także ... więcej
Niektórzy aktorzy (Linda) powalają na kolana, inni (Deląg) sprawiają wrażenie, jakby przez pomyłkę trafili na plan filmu zamiast na warsztaty teatralne dla młodzierzy. Scenariusz to katastrofa. Scenografia, kostiumy, super, tylko po co, jak film wygląda gorzej niż amerykańskie filmy z lat 50. O ... więcej
Nie rozumiem oceny tego filmu i ogólnej krytyki jaka na niego spadła. Film oddał klimat książki, gra aktorska była dobra, scenariusz też, ogólnie przyjemnie się oglądało. Największy minus dla tego filmu to po prostu brak funduszy. Dali genialnemu reżyserowi fundusze za które może kręcić ... więcej
Jest dramaturgia, jest całkiem niezły scenariusz. Wrażenie niestety psuje irytująco teatralna inscenizacja, niedostatki techniczne (np. beznadziejnie nienaturalny pożar Rzymu), wynikające pewnie z niedostatku kasy, no i gra aktorska - nie u wszystkich wysokich lotów. ... więcej
z 1951 roku uważam za arcydzieło filmowe. W polskim filmie poza postaciami Petroniusza i Nerona i kilkoma scenami niema nic niezwykłego. Nie jestem obiektywny, bo Pan Bogusław Linda należy do moich ulubionych aktorów, ale uważam, że ukradł ten film reszcie obsady i jest postacią ... więcej
Katastrofalne dialogi. Co to w ogóle było? Nie to wiersz, ni to proza, stylizowane dodatkowo na XVIII-wieczny polski. Nie dało się tego słuchać. Do tego wszystko przeplatane patosem i sztuczne. Chociaż reszta (scenografia, stroje) i tak była dużo gorsza niż w amerykańskiej wersji z ... więcej
Aktorzy są tak strasznie nierówni, że aż psuje to efekt całości. Pan, który gra Ursusa, tak dramatycznie nie potrafi powiedzieć nawet prostej kwestii, że nie potrafię pojąć, dlaczego nie został zdubbingowany. Deląg? No cóż, aktor mocno przeciętny, ale on miał być przystojny i nic więcej, podobnie ... więcej
ja się pytam za co? i to jeszcze w 2001 roku. ładne przekręty musiały tam pod stołem się odbywać. przypominam, że to polska produkcja więc pensje płacono w złotówkach, rekwizyty robiono w polsce, za większość rzeczy płacono w złotówkach. to trochę tak jak amerykańskie filmy z budżetem ... więcej