Spodziewałem się jakieś komedii pomyłek po której miałbym ból brzucha. Kupiłem zatem DVD i szczerze... nie jest taki dobry jak myślałem.
Głównym problemem tego filmu jest ilość czasu Clouseau na ekranie. Wiele słyszałem jaka to zabawna postać robiąca przez cały film zabawne rzeczy i przyznaję, że faktycznie jest śmieszny, ale miałem wrażenie, że twórcy go potraktowali niczym tło do filmu. Przez 75% czasu trwania mamy zamiast tego jakiś wielokąt miłosny pomiędzy złodziejem, żoną Cloueseau, bratankiem złodzieja i tą włoską śpiewaczką (ogólnie pogubiłem się kto kocha kogo). Pamiętam, że chyba przez ponad 20 minut (mniej więcej w pierwszej połowie filmu) nie było Inspektora, tylko jakieś romantyczne dialogi na nartach, przy kominku itp. wymieniane pomiędzy tymi postaciami. Jestem ciekaw czy sequele też mają taką samą formułę, bo jak nie to obejrzę (a z "Różowych Panter" Sellersa wydano niestety na krążku tylko tą część :P). Nie nienawidzę tego filmu, jednak byłby o niebo lepszy gdyby więcej czasu poświęcono występom Sellersa, jednak za te występy dam najwyżej 6/10.