WTF. Obejrzałem do końca ale nie dowierzałem sam sobie że dotrwałem. Rzuty motocyklami przepełniły czarę goryczy. Normalnie Rambo w wersji indyjskiej. Na dodatek miałem napisy gdzie przetłumaczono Hindus=indianin ;-) Oj sama historia fajna, niestety mega przewidywalna, od początku wiedziałem jak się skończy (może poza kapitanem Klossem w wersji HINDI czyli uczciwym policjantem). Miałem też dziwne wrażenie że pomieszali technikę wojskową i hełmy mieli z późniejszych lat niż akcja filmu, ale to może tylko moje widzimisie.....