Jest wiele określeń, które przychodzą mi do głowy po seansie. Rewelacyjny. Prześmieszny. Wyrażający tęsknotę za minioną epoką gigantów. Wzruszający. Pokrzepiający. A i tak sądzę, że to byłoby niewystarczające, żeby oddać mój olbrzymi zachwyt. Co za obsada! Co za muzyka! Co za postacie! Sztos! To jeden z nielicznych filmów po których chce się żyć pełną piersią. Polecam.