Spokojny, dobrze się ogląda, mimo znikomej akcji nie męczy. Natomiast ma masę głupstw w
zachowaniach aktorów.
Oglądałem go kilka dni temu, więc już dobrze nie pamiętam, ale to co mi pierwsze przychodzi
na myśl:
- bezsensowne przemyślenia po atakach rekina (każdy normalny człowiek, by jak najszybciej
starał się odpłynąć najdalej od miejsca ataku póki rekin ma zajęcie, a nie przez kilka minut
tkwić w miejscu i rozmyślać nad śmiercią kolegi, który chwile wcześniej został pożarty)
- w końcowej fazie filmu, gdy byli już blisko tej wysepki skalnej, postanowili zrobić sobie
bezsensowny postój na klifie, po którym to zamiast popłynąć na wysepkę skalną bohater
popłynął po pływak do którego miał mniej więcej taką samą odległość jak do wysepki, było to
dla mnie nie zrozumiałe, gdyż cały film radził sobie bez pływaka, a nagle gdy zostało mu do
przepłynięcia ostatnie kilkanaście/dziesiąt metrów uznał, że przyda mu sie pływak?
- do wyspy podpłyneli z najstromszej strony i przez dobre kilka minut próbowali się na nią
wdrapać, każdy kto ma rozsądek opłynął by cała wysepkę i wybrał najdogodniejsze miejsce