film niezły można obejrzec i się pośiać w koncu nie ma tu watku romantycznego i Jennifer zaczeła grac w normalnych komiediach :)
no właśnie, Jennifer. gdyby nie ona i Paul Rudd, to nie zainteresowałbym się tym filmem. według mnie jest to średnia komedyjka na jeden raz. jest kilka zabawnych momentów, jest się z czego zaśmiać, jest nawet trochę golizny, jakaś tam (niewymagająca) fabuła i spoko zakończenie. na niedzielne popołudnie w sam raz