Dopóki nie poznałem treści fabuły to na bank sądziłem, że będzie to coś umiejscowione w miejscach zapalnych świata. Myślałem, że Rambo bedzie tłukł ISIS w Iraku albo w Pakistanie czy Afryce a tu masz! Walczy z lokalnym watażką-alfonsem. Po odejrzeniu nachodzi mnie refleksja, że to mieszanka filmów z Ch.Bronsonem i Kevin sam w domu. Rambo utracił swego ducha. Pierwsze trzy czesci poruszały aktualnych problemów : jedynka to próba "rozliczenia" wojny wietnamskiej, dwójka niejako jej kontynuacja.Trjóka to Afganistan z zapowiedzią upadku rezimu.Jak dla mnie to seria powinna się skończyć na trójce.