Film ogólnie całkiem fajny, trochę wyidealizowany, jak z resztą większość amerykańskich filmów z tego gatunku. Jeśli miałabym ochotę na film z głębokim przesłaniem obejrzałabym dramat najlepiej z kina europejskiego np "Nieznajoma".
Moim zdaniem jest to bardziej film obyczajowy niż komedia romantyczna.
Nie nudziłam się, dostałam od niego dokładnie to czego oczekiwałam - rozrywkę.
Moja ocena 7/10
Nieskomplikowany, nie trzeba przy nim zbyt wiele myślenia. Jednak, ja również dostałam to czego oczekiwałam. Przyjemny, typowy dla swojego gatunku. Mówiąc szczerze obejrzałam go właśnie z wyżej wymienionych powodów. Czasem człowiek ma ochotę pooglądać coś niewymagającego i przyjemnego dla oka, a co tu ukrywać Chris Pine jest bardzo dla oka przyjemny. Ogólnie scenariusz na film był świetny, ale można go było duuużo lepiej zrealizować. Jeśli ktoś zna filmy o podobnej tematyce- chodzi mi głównie właśnie o wprowadzenie motywu niewidomego- to bardzo chętnie bym obejrzała (od razu zaznaczę- "Zapach kobiety" już widziałam).
Nie wyłączyłem przed końcem więc nie był taki zły. Nie oczekiwałem zbyt wiele (bo w sumie po komediach romantycznych nie można spodziewać się jakieś głębi) , ale rozrywki nie zapewnił zbyt wiele. Mało ckliwy i mało śmieszny, ale obejrzeć można w jakiś wolny wieczór dla zabicia nudy.