Wątek relacji Cyrankiewicza z Pileckim mógł zostać lepiej zarysowany. W zasadzie to nie do końca dziś wiadomo (dokumenty "zaginęły") czego konkretnie Pilecki dowiedział się w Auschwitz o przyszłym premierze PRL, aczkolwiek film sugeruje jakby tu chodziło o kradzież 1 kromki chleba. I jeszcze Cyrankiewicz trzyma w kieszeni jakąś kromkę potem w swoim urzędzie. To było wręcz śmieszne.