Niby fajny, komedia - parodia tych wszystkich amerykańskich filmowych superagentów itd. Bruce wszystko wie, ma kamienną twarz zero emocji supertajniak-emeryt, coś ala Chuck Norris, no ewentualnie jedno że oczywiście zakochuje się w jakiejś pannie, której prawie nie zna i dla niej potem cała akcja ratowania jej tyłka,. Inna specbabka-emerytka ochrania swoim karabinem otoczony budynek przez siły specjalne także uzbrojone, ale oczywiście udaje im się uciec. Oczywiście też ona ich rozstrzela, a sama dostaje tylko jedną kulkę. Ale ogólnie film powiem, że jest NIEZŁY, nic więcej. Miło pooglądać, ale bez rewelacyjnych scen. A przede wszystkim, bez śmiechu do łez , parę scenek komediowych a reszta uratowana, bo dobry aktor, na którego zawsze chętnie popatrzymy