Jak zasne w trakcie to i tak nic nie strace.
morał? Jak chce Ci się spać, to nie zaczynaj oglądać takich dobrych filmów.
Film baaardzo przecietny.
Zależy czego od niego oczekiwałeś. Ja liczyłem na 100 minut niezobowiązującej rozrywki i się nie zawiodłem.
A ja się zgadzam z Tobą CineMat. Pod koniec zmęczył mnie i niemal zasnąłem. Takie to właśnie kino "akcji". Odniosłem wręcz wrażenie, że czołówka wielkich aktorów zagrała w tym filmie albo dla kasy (tylko), albo z nudów.