Niestety słaby -tylko 3/10. Nudy! Kolejny nieudany film pana Roberat Schwentke. Nawet "gwiazdy" ktore tu zagrały zrobily to chyba tylko dla kasy. Tytulowa czworka: Bruce, Morgan, John i Helen dali niestety ciała. Pani H. Mirren w tym filmie to jakies totalne nieporozumienie. To tak jakby Krystyna Janda zagrała kochankę Rysia z Klanu.
Początek filmu w miarę ciekawy ale im dalej tym gorzej. Troche strzelanki, bieganiny, pare cięzkich żartów i przewidywalny finał.
Nie polecam, wręcz odradzam. A im większa kampania medialna tym większy kwas próbują nam wcisnąć. (patrz śluby panienkie).
Jedyne małe trzy plusy, to aktorzy w drugim palnie: Mary Louise Parker, Karl Urban i dawno niewidziany Ernest Borgnine.