Piękny film o miłości. A właściwie jej braku... Tylko motyw tego "równania" (i nawiedzonego doktorka) zupełnie niepotrzebny. Fabuła oparta tylko na motywie zemsty wyszła by lepiej. A Selma Blair po prostu wspaniała. Chyba się w dziewczynie zakochałem, za te jej obłędne oczy :)