PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731322}

Rekiny wojny

War Dogs
7,0 92 407
ocen
7,0 10 1 92407
6,0 15
ocen krytyków
Rekiny wojny
powrót do forum filmu Rekiny wojny

Ktoś zna jakieś smaczki na temat prawdziwej historii która przytrafiła się chłopakom ? Co zostało wymyślone a co miało miejsce naprawdę ? Ktoś świeci w temacie ?? Generalnie wszędzie opisują postać graną przez Jonah hilla jako głównego bohatera tej historii tutaj zrobili głównego protagonistę jego kolegą. Ciekawe czemu zdecydowali się na taki zabieg ?

ocenił(a) film na 7
mordarg

Nie wiem czy moja wypowiedź będzie bardzo w temacie, ale i tak się wypowiem;) "Film oparty na prawdziwej historii" - często widzi się taki opis, ale rzadko jest to aż tak bardzo na faktach, przynajmniej według mnie. Główni bohaterowie są prawdziwi, osnowa historii jest prawdziwa, tj. biznes na dostarczaniu broni wojsku, prawdziwy jest też główna sprawa - przekręt w Albanii na chińskiej amunicji i jego konsekwencje (więzienie i areszt domowy). Sytuacja rodzinna (narodziny córki Packouza), młody wiek bohaterów (23 lata i 19 !!!! lat Diveroliego w momencie początków AEY) itd. Według mnie to bardzo dużo.
Packouz został głównym bohaterem, bo po prostu drugi był gorszy - vide więzienie. Ciekawostka - sam rzeczywisty Packouz pojawił się w filmie jako piosenkarz w domu starców.

kawakao6

A ja myślałem, że ten śpiewak w domu starców to łysy z brazzers. Ten brodacz w klubie właśnie wyglądał mi na Blizeriana. Diveroli też się pojawia?

ocenił(a) film na 7
hitman4334

Nigdzie nie ma o tym wzmianka, a nawet wprost przeciwnie - nie chciał pomóc Hillowi w kreacji jego postaci i miał jakoby dochodzić w sądzie "naruszenia swojego dobrego imienia". Diveroli jest w filmie tym gorszym, Packouza można by nawet odebrać jako ofiarę tego pierwszego. W rzeczywistości na pewno tak prosto i różowo nie było, ale to Packouz dał historię i twarz, więc film zrobiony był pod niego.

kawakao6

No właśnie ta zdrada w momencie, gdy Packouz jest w Albanii, a Diveroli w Miami wywołała u mnie spore zdziwienie. Jak to nagle takie zachowanie ze strony dwóch najlepszych przyjaciół, którzy razem się wychowywali, a jeszcze przed chwilą wspólnie narażali życie w Iraku, by zarobić grube pieniądze, którymi się sprawiedliwie podzielili? Po prostu w pewnym momencie nagle Diveroli bardzo traci na, dotąd pozytywnym, wizerunku, jest to dla mnie nielogiczne.

ocenił(a) film na 7
hitman4334

http://www.historyvshollywood.com/reelfaces/war-dogs/

hitman4334

Wiem, że odpowiadam po 6 latach, ale ta zdrada nie jest nielogiczna, gdyż oni nigdy nie byli kumplami, chyba że w szkole. Słowa w filmie, które wypowiada Packouz są kluczowe, że geniusz Divelori polega na tym, że wyczuwa kogo chcesz w nim zobaczyć i taki się staje. I dokładnie taki sam był w stosunku do swojego "kumpla". Ich ponowne spotkanie nie było przypadkowe, pojawił się w momencie, gdy kolega słabo trzymał się finansowo. Divelori potrzebował frajera, któremu będzie ufał, by rozbudować firmę. Ta "zdrada" to tylko wyszło prawdziwe oblicze Divelori, że dba tylko o swoje i poczuł się wtedy zbyt pewnie. Potwierdza to również scena w windzie, gdzie Divelori znów próbuje zmanipulować Pacouza, a ten po raz pierwszy wprost go demaskuje.

Malgorzata__2

"geniusz Divelori polega na tym, że wyczuwa kogo chcesz w nim zobaczyć i taki się staje." To tajemnica sukcesu wszystkich żydowskich interesów. zobacz Ziemię obiecaną, albo Zeliga.

ocenił(a) film na 7
mordarg

... i jeszcze trochę erraty.
Henry Girard, grany przez Coopera nie istniał w rzeczywistości. Wiki rzecze, że AYE nie udało się dostarczyć pistoletów Beretta to Iraku, więc temat rajdu z Jordanii do Bagdadu jest także (chyba) zmyślony. Na pewno dałoby się znaleźć jeszcze wiele niezgodności z realnymi wydarzeniami i postaciami, ale główny wątek i bohaterowi są jak najbardziej rzeczywiste, w tym np. ich ciągłe ujaranie, przez co zyskali przydomek "Handlarzy Broni na Haju";).
I jeszcze refleksja nad Packouzem. Według mnie został on trochę wybielony w tym filmie, bo widzimy go tam jako w sumie porządnego gościa, które jest niezadowolony ze swej pracy masażysty, któremu rodzi się dziecko i korzysta w obliczu z tego z okazji z sytuacji by się dorobić. Handluje bronią, ale w gruncie rzeczy jest bardziej ofiarą, niż winnym. Do tego obrazu nie pasują jednak pewne elementy - kupno Porsche za pierwsze duże pieniądze, na którym rejestracja mówi czym się zajmuje (Guns & Ammo), zaraz potem kupno ogromnego apartamentu na 50-którymś piętrze wieżowca (marzenie zwykłej amerykańskiej rodziny?), szlajanie się po klubach z Diverolim, instrumentalnie traktowanie innych (on także był odpowiedzialny za oszukanie Albańczyków). I sądzę że to w tym było więcej prawdziwego Packouza, niż w postaci pokazanej w filmie. I myślę że tak naprawdę nie różnił on się zbytnio od Divorli'ego, ale któryś musiano być tym "dobrym" (Diveroli poszedł do sądu za złe przedstawienie jego osoby). Notabene, niezły musi być z niego narcyz - autoryzacja tej historii, ok, ale jeszcze gościnny występ? Coś jak Dan Bilzerian, który też pojawił się w filmie.

kawakao6

Dzięki bardzo za info z przyjemnością przeczytałem a lubię takie ciekawostki

ocenił(a) film na 7
quentin-t

http://www.historyvshollywood.com/reelfaces/war-dogs/

ocenił(a) film na 1
mordarg

Przecież ten film to produkcja dla idiotów. Prawdziwe w tym filmie to mogło być jaranie trawy jedynie ;-) Być może było dwóch gości, którzy jarali trawę a potem będąc na haju uwierzyli w brednie, które wymyślali ;-) Każdy kto miał cokolwiek do czynienia z biznesem i instytucjami rządowymi wie, że poziom głupoty w tym filmie przewyższa Mount Everest. Po co wojsku wywiad i kontrwywiad skoro byle leszcze znikąd mogą sobie handlować bronią z Pentagonem ;-) Jakieś skecze z omawianiem przez telefon dostawy broni z ludźmi, których się na oczy nie widziało ;-) Tak się nawet gumą do żucia nie da handlować ;-) Ten film to jest produkcja dla opóźnionych intelektualnie ludzi nie mających pojęcia jak wyglądają relacje biznesowo rządowe.

ocenił(a) film na 7
Janekkowalski2011

Dziwi mnie więc fakt, dlaczego tak nisko go oceniłeś? Czyżby był poniżej Twojego zidiocenia?

ocenił(a) film na 1
Bokciu

Oceniłem ten film nisko bo jest beznadziejny matołku. Tak jak ty ;-)

ocenił(a) film na 7
Janekkowalski2011

2011 to twój rok urodzenia ? To by wiele wyjaśniało, podobnie jak awatar

ocenił(a) film na 1
mbm8

Kolejny myśliciel od awatarów i astrologii ;-) Idź pisać horoskopy. Masz wyjątkowy dar w wyciąganiu fałszywych wniosków - klienci cię za to pokochają ;-)

ocenił(a) film na 7
Janekkowalski2011

Twojego daru w trollowaniu nikt nie przebije

ocenił(a) film na 1
mbm8

Owszem, mam osobowość narcystyczną ale nie aż taką aby uważać, że jestem najlepszy na świecie ;-) Ale dzięki za komplement ;-)

ocenił(a) film na 8
Janekkowalski2011

To nie są brednie jak już. W Polsce też tak jest, w administracji rządowej czy samorządowej jak jest na coś zamówienie (chyba do wartości 20 tys. Euro) to robi się zapytanie ofertowe i wybiera najlepszą dla nas. Powyżej ok. 200 lub 300 tys. zł robi się przetarg i staje każdy kto ma ochotę. Tutaj było podobnie w przypadku Beretty. Są pewnie tylko inne kwoty jeśli chodzi o przetargi rządowe a zapytanie ofertowe.

ocenił(a) film na 1
Kolejorz168

Przecież ja ci nie bronię wierzyć w to co chcesz ;-) Ale pamiętaj, że zakup broni to jednak trochę inna bajka niż zakup żarówek do przedszkola publicznego ;-)

ocenił(a) film na 8
Janekkowalski2011

Zgadza się to trochę inna kwestia niż zakup żarówek ale podlega pod amerykańskie przepisy dot. przetargu lub zamówień publicznych więc teoretycznie jakieś ramy prawne ich trzymają w ryzach. Fakt że Packouz i Efraim sprytnie to obeszli ale to tylko pokazało jakie luki w prawie są w amerykańskich ustawach.

Janekkowalski2011

Jeżeli Ty chcesz w dwugodzinnym rozrywkowym filmie omówić szczegółowo skomplikowany proceder jakim są zamówienia rządowe na broń to gratuluje.

To nie jest dokument tylko film oparty na faktach.

ocenił(a) film na 1
XXXD

;-)

Janekkowalski2011

Błaszczak kupił w Korei za miliardy samoloty, które nie wygraja starcia z żadnych rosyjskim myśliwcem i wydał miliardy. Mozna? można.

ocenił(a) film na 8
Janekkowalski2011

Najwidoczniej nie zrozumiałeś glownego przekazu filmu. Ostatnia scena filmu, kiedy protagonista pytał o to czy ich pierwsze spotkanie bylo przypadkowe, uzyskal info niewerbalne że nie i dostal jeszcze pieniadze zeby siedziec cicho. O to wlasnie chodzilo. Rząd to wszystko zorganizował i dlatego pozwalali na taką prowizorkę. Wszyscy dobrze wiedzieli, ze będzie wał tylko potrsebowali lamusów do smiesznego wyroku, a pozniej mieli podkładkę żeby przywrócić poprzednie przepisy ktore jak w filmie powiedziano zluzował Bush.

ocenił(a) film na 1
shau

Wiem, że w rządzie są lamusy i robią głupoty, ale to nie są idioci ;-) Nawet jak się organizuje wałek, to nie z takimi kretynami, jak w tym filmie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones