strategia dystrybutora
reklamowano go jako śmieszną komedie , określony typ widzów poszedł do kina i sie rozczarował
efektem tego jest wysyp komentarzy negatywnych
tymczasem to bardzo dobry dramat , z akcentami humorystycznymi , i tak go należy odbierać
poza oczywistymi nawiązaniami do scarface
klimatem mi film kojarzył się z "Blow" z Johnym Deppem
tam podobnie , przedstawiono działalność ryzykowną, nielegalną , jako romatyczną przygodę
ps no i tym razem wielki plus dla autorów polskiego tytułu
dosłowne tłumaczenie "psy wojny" zakłamałoby rzeczywistość gdyż u nas znaczy po prostu najemnicy , nie rozszerza tego znaczenia na cywilów na boku dorabiających na konfliktach
rekiny biznesu + psy wojny = rekiny wojny
chapeau bas dla tłumacza !
o tak oczywistych rzeczach jak świetna kreacja Jona Hilla , czy Bradleya Coopera nawet nie będe wspominał bo to oczywistość
może tylko piękna Ana de Armas trochę blado wypadła , skupiła się w zasadzie na "wyglądaniu" o wiele bardzije przekonywała w Kamiennych pięściach, nie mówiąc juz o Blade runnerze