Bardzo lubię Pacino,ale właśnie w tym filmie miałam wrażenie, że nie zrobił niczego oprócz przyjścia na plan i wypowiedzenia swoich kwestii. :) A Farell jak to Farell - nic nowego nie pokazał xD Ogólnie film do obejrzenia właśnie w TV jak komuś się nudzi.

Właśnie tu tkwi różnica między aktorami - Pacino wystarczy, że przeczyta swoje kwestie i zagra jak na swoją formę średnio, a i tak wypadnie o wiele lepiej niż Farrel, który mimo, ze widać jego starania, wypada w filmie blado.

Nie każdy może być Pacino (na szczęście) :D

Farell wypadł jak dla mnie bardzo dobrze, a co do Pacino... No nie wiem, nie umiem oceniac gry aktorskiej, dla mnie każdy aktor stara się grac jak najlepiej i wypada dobrze, odpowiedni do swojej postaci.