ani wyzej niz 7...
fajny filmik. dramat. na plus ten twist z wypadkiem ze to on zabil ich dziecko. kompletnie sie tego nie spodziewalem.
No dokładnie. Wprawdzie na podobny trop wpadłem, gdy na horyzoncie pojawiła się martwa córka wynalazcy. Wtedy pojawiło się też pytanie skąd się wziął tak silny związek Sama z wynalazcą, ale szybko ten koncept odrzuciłem, bo wyszedłem z założenia, że uczestnicy wypadku mieliby pełny wgląd do personaliów pozostałych. Zupełnie nie wpadła mi do głowy myśl, że sprawca zbiegł z miejsca wypadku. Dodatkowym twistem było to, że Sam Bloom pamiętał wypadek oraz że uczony zabił się sam.