faktycznie koncowka zniewala. Z jednej strony mila roznica po miliardzie filmowych happy'endow, z drugiej czuje sie ten dyskomfort. W kinie bym sie bardzo zdziwil...
przeciez ta koncowka wlasnie sprawia ze film jest o jedno oczko wyzej, swietne zakonczenie. Ogolnie spodziewalem sie nedznego filmu i jestem mile zaskoczony. Czasem przedlugo bylo, spokojnie moznaby wyciac 20min z filmu ale ogolnie nie byl zly. Solidne 7/10 dla mnie :)
ja też uważam, że końcówka w tym filmie to majstersztyk. Oglądając 2 raz, można zauważyć bardzo dużo "znaków", które podpowiadają nam właściwie od samego początku, jak się skończy, z tym że oglądając go pierwszy raz nie są one tak ewidentne.