Być może, że tylko ze względu za najbardziej zjebane zakończenie. Film, którego główny temat jest wymysłem. Narkotyki nie wszystkich ciągną na dno. Niektórzy budują imperium na narkotykach, patrz, np. Ton Montana. Poza tym film nie daje widzowi żadnej uciechy z odbioru. Co prawda film jest na swój sposób piękny, lecz z kina wychodzimy jeszczebardziej przygnębieni niż przyszliśmy. Najlepszą rzeczą w filmie jest reżyseria, która stoi na bardzo wysokim poziomie, a reszta to już takie kluski z mlekiem....