pewnie!

Bardzo dobry pomysł, muszę podpowiedzieć nauczycielce:) Po takim filmie na pewno nie ruszą proszków...

u mnie było na j, angielskim, co prawda wyszło to z inicjatywy uczniów aczkolwiek nauczycielka była filmem zachwycona podobnie jak my

Dobry pomysł. Jak ja miałam w gim na wychowaniu do życia w rodzinie o narkotykach to wszyscy wpadali pod stół ze śmiechu. Jako obowiązkową lekturę bym zrobiła My dzieci z dworca Zoo a to jako film. I skończylby się problem ćpunów.

Tak!! Świetny pomysł!
Chodze do 3 klasy gimnazjum i od czasu do czasu oglądamy na j.polskim/ godzinie wychowawczej filmy. Przynoszą je zazwyczaj uczniowie, lub nasza wychowawczyni (która właśnie języka polskiego uczy).
Około miesiąca temu koleżanka przyniosła ten film, a nasza wychowawczyni go jeszcze nie widziała. Postanowiliśmy obejrzeć pierwsze 45min, a ona obejrzała cały w domu. Gdy tak oglądaliśmy ten film i gdy zadzwonił dzwonek, pół klasy było tak zahipnotyzowanych, że spóźnili się na następną lekcje oglądając ten film!! Nie mogli od niego odejść! Zmusiła ich do tego wchodząca następna klasa....
Obejrzeliśmy cały film (z wyjątkiem 4min, na końcu ze scenami "nie dla nas" :D) i wszyscy byli zachwyceni.
Jestem pewien, że powinna pani puścić młodzieży ten film!! Napewno w liceum!

P.S. Ale długie mi to wyszło...

Hmm.. U mnie w LO by to nie przeszło.. Szkoła niby świecka ale zbyt religijna. Także jestem za, =film jest wstrząsający a co poniektórzy mogliby zobaczyć co to świństwo może zrobić z ludźmi.

Aczkolwiek lepiej jest oglądać "Szkołę uczuć" ... I pisać wypracowania na temat ingerencji Boga w ludzkie życie za pomocą innych ludzi..

Chłopaki w gimnazjum w większości nie dojrzeli do oglądania Szkoły uczuć.

Pomysł świetny tylko że... sama chodzę do 3 gimnazjum i wiem że przede wszystkim chłopacy by to zlali. Zajęli by się czym innym, a film oglądałaby grupka dziewczyn bardziej podniecona Jaredem Leto, niż całą fabułą. Requiem dla snu faktycznie wpływa na psychikę (przynajmniej moją).

Jednakże podzielam opinie, że o niebo lepiej ogląda się film, niż słucha się durnych wykładów wychowawcy i pedagoga, którzy się plączą i nie do końca wiedzą co powiedzieć w niektórych momentach.

u nas na rekolekcjach szkolnych go wyświetlali