Nie przepadam za tym aktorem, ale film nawet niezły. Kolejny przykład by nie sugerować się oceną filmłebów:) Może dla niektórych jest 'nudny' i 'nic się nie dzieje' ale widocznie nie jest to film dla osób na poziomie umysłowym american pie i zmierzchu.
Podobała mi się główna postać, szukająca (po lesie) swojej tożsamości - am i good or bad guy? Tytuł "Wrecked" bardzo stosowny. Bez tytułu cała fabuła filmu byłaby niekompletna. (Oczywiście ktoś już wspomniał, że tytuł "Rozbity" byłby trafniejszy, ale nie mam siły komentować polskiego tłumaczenia ;P ) Określiłabym ten film przede wszystkim gatunkiem psychologicznym.. może wtedy nie byłoby tylu zawiedzionych widzów.
Bardzo lubię filmy psychologiczne, ale ten nie przypadł mi do gustu. Myślę, że masz rację co do oceny fabuły. Uważam jednak, że czasowo został zupełnie niepotrzebnie rozciągnięty. Zmęczył mnie bardzo tym. Nie oceniam go pozytywnie. Mimo, że filmy psychologiczne to mój ulubiony gatunek.
Nie jaram się "Zmierzchem", "American Pie", "Wrecked" oceniam na 4,5/10. Proszę oceń mój poziom umysłowy. Dziękuje.
Oceniam oceniam...skupiam się....momencik...o, już mam wynik. Twój poziom umysłowy oscyluje w granicy pomiędzy pantofelkiem a amebą
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/02/70d288425566e8f39f2811ea2ac0f746.g if?1329437171
A moim zdaniem Brody gra ostatnie w dobrych filmach i odnajduje się w tych rolach. Jest potężny przeskok między rolą w "Pianista" a "Predators". Może film nie powala na kolana ale nie żałuje że go zobaczyłem.
To samo moge powiedziec o Tobie... Raczej nie mozna ocenic czyjegos poziomu inteligencji tym jednym filmem. Brzmial bardzo ciekawe, ale byl po prostu slaby. Dobry rezyser mogl go uratowac.
W ogóle spodziewałem się całkiem innego filmu niż to (nie patrzyłem nawet na trailery, i oglądałem go w "ciemno"). Jedno że nie lubię ubogich filmów tego typu że jest sobie jakiś jeden aktor, który jest uwięziony, robi pod siebie, ma zwidy, i próbuje przeżyć. Scenarzysta przy tym filmie to się dużo nie napracował, o ile w ogóle był jakiś. Taki film to ja mogę nakręcić z kumplami komórką. Tego rodzaju filmy są płytkie i odmóżdżające, nie wnoszące nic sensownego do kina. I mimo że też specjalnie nie przepadam za "Zmierzchem" to jest lepszy jest niż ta szmira i jego podobnym.
Oceniłem go na 4/10 za występ psa oraz pumy która momentami podnosiła adrenalinę.
A tak poza tym film nudny, dłużący się oraz denerwujący.
Poniekąd się zgodzę, film rzeczywiście nudził momentami.Ale daje mu 5 nie był jeszcze taki zły. Może i gra aktorska była niezła ale stworzony przez reżysera bohater już nie. Wychodzi na to że nie posiadał instynktu samozachowawczego (żeby dopiero po 3 dniach wyjśc z samochodu czy też schodzic w dół jak było wiadome że w wyniku wypadku samochód spadł niż wyjechał pod góre więc po co początkowo schodził jeszcze bardziej w dół).