Akcja zatrzymała się gdzieś w połowie i uciekła. Plusy filmu? Zdecydowanie gra głównego bohatera, który idealnie wczuł się w rolę i profesjonalnie okazywał każde uczucie. Pies też był pozytywną postacią. Znikanie i pojawienie się bohaterów, oczywiście tyczy to się główki mężczyzny. Charakteryzacja również była nieziemska! NO I GDZIE SĄ PIENIĄDZE?! Minusy? Schematyczna historia, nuda nuda nuda. Po pół godzinie oglądania ma się ochotę zakończyć seans. Haha, 2/3 scen to toczący się bohater po liściach, fascynujące. Mimo wszystko Adrien Brody skupił całą moją uwagę na jego gestach i mimice, interesujący człowiek, dzięki temu zaobserwowałam naprawdę dobrą grę aktorską. taaak, znowu muszę to pochwalić! :) Przez co film przypadł mi do gustu. Zakończenie również nie banalne. Szczególnie ta zmyłka z radia, o wy cwaniacy! Jak widać, żeby nagrać przeciętny film nie trzeba wprowadzać przesadnej fabuły czy miliardpiećsetstodziwiecset miejsc, film prosty i urokliwy. Podoba mi się! Trzeba się wysilać przy oglądaniu? NIEE, no chyba, że ktoś ma rozumowanie pięciolatka. Historia nie jest wyłożona, że tak powiem kawa-na-ławę, a mimo to ogląda się przyjemnie bez potrzeby większego zastanawiania się.