"Film dla miłośników zarówno "Cast Away - poza światem" jak i "Pogrzebanego"

Jak można porównywac te j.ebane .ówno z tymi dobrymi filmami zwłaszcza z Cast Away...

Tak rzeczywiście zgadzam się do takiego cuda jak Cast Away to się nie umywa. Po za tym to dwie różne sytuacje, jak wspomniałeś.
[SPOJLER] Film jest kretyńsko napisany, koleś budzi się we wraku samochodu położonego w dolince w lesie. I co robi? idzie na górę skąd jego samochód na 99.9% spadł ?? Otóż nie on idzie dalej w dół oczekując że znajdzie nie wiadomo co.... No i jeszcze te kilka toreb znajdowanych po całym lesie, przy trupach zabitych nie wiadomo przez co.

zgadzam się całkowicie, zmarnowałam ponad godzinę na słuchanie jak stęka ten facet.
Zastanawiam się tylko kto napisał opis filmu...

nie wiadomo co to prawdopodobnie puma,takie stworzenie z rodziny kotowatych widoczne w filmie hahaha :D tez nie wiem co za frajer porownal to z Cast Awey gdyz sa to dwa rozne gatunki filmowe!!! i kazdy kto porowna te filmy jest idota i niech lepiej oglada wieczorynki tylko... film mozna porownac do Essential Killing ale to tez nie film dla was,zbyt psychologiczne... do pewnych gatunkow trzeba dojrzec... co do drogi kolesia...jak sie oglada film to widac jak murzyn zapieprza kase i ucieka w dol...jaki moral?? gdzie son poszedl i tam moze byc droga co z zlamana noga jest latwiejsze niz wspinaczka ale ok,mozna bylo przeoczyc to...

No tak masz racje, po zobaczeniu murzyna rzeczywiście mógł pomyśleć, że tam gdzieś jest droga. Ale wciąż jakoś nie mogę się przekonać, że to rozsądniejsze wyjście niż czysto logiczny fakt z samochodem. A wracając do wypowiedzi "xVenie" To stękanie doprowadzało mnie do rozpaczy i śmiechu jednocześnie, gdyż on stękał przy czynnościach prozaicznych gdzie nogą nie ruszał, a przy zabawie z psem, pies skakał po jego złamanej nodze i nic. Ogólnie mogłoby być dobrze ale scenariusz jest do niczego.

ech...tez mialem takie same zdanie o tym poruszaniu sie przy zabawie z psem az dotarlo do mnie ze to wymyslil sobie czyli nie ruszal sie tak... ludzie wy serio nie ogladajcie filmow psychologicznych...a wracajac do stekania,mieliscie kiedys takie zlamanie i byliscie w takiej sytuacji,wyczerpani,zmeczeni,glodi,spragnieni o obolali? jedyne co mnie zadziwie to fakt ze jeszcze mial sile na cokolwiek bo zapewne wiekszosc by sie poddala losowi

Nie pomyślałem, że pies był jego wymysłem jak ta dziewczyna. Pewnie dlatego, że film był słaby i jakoś nad nim nie rozmyślałem. A tak w ogóle to lubię filmy psychologiczne np. Wyspa Tajemnic, Moon...
A co do jego zmęczenia; nie miałbym obiekcji jeżeli on byłby zmęczony coraz bardziej, ale on był wciąż tak samo. To mi przypomina Essential Killing w którym bohater:
*wpada do stawu w lodowatą zimę i biegnie dalej (w nowych ciuchach ale ..... to dziwne)
*przygniata go drzewo, budzi się i atakuje drwala (jeśli czegoś nie pomyliłem)
Wiem, że Ci BROWAR "E.K." nawet się podobało, ale jakoś nie mogłem tej jego odzyskiwania energii znieść.

Wracając do "Wrecked" ogólnie chodzi mi o to, że gdyby nie szedł w dół i się męczył razem z upływem czasu i jego przygód, to pewnie bardziej bym się przyłożył do oglądania i więcej załapał.

bo ten filmy sa podobne i jednak jakos Essential Killing zdobylo mase dobrych ocen i pochwal na calym swiece... to nie jest film aby rozmyslac dlaczego tak a nie inaczej i wyszukiwac bledow lecz utozsamic sie z bohaterem....najlepiej jak osoby jadace po filmie bylyby w takiej sytuacji...
tak oprocz tego to nie dziwie sie dlaczego noty na filmwebie sa dziwne... skoro temu filmowi dajesz 3 a np skyline 10 choc nie jest lepszy a napewno nie jest arcydzielem...