Montażystę najnowszego "Resident Evil" powinno się zamknąć w celi na 25 lat i kazać mu oglądać efekty swojej pracy przez 24 godziny na dobę. Przecież tego filmu nie dało się normalnie oglądać! Ja rozumiem, że można czasami zrobić szybszy montaż, ale ku*wa nie przez cały film!
Ja bym jeszcze operatora posadził na dużą replikę jego kamery, tak samo się trzęsącej, jak jego zdjęcia w tym filmie. Po kilku dniach takiego rodeo rzygałby dalej niż widział. To by go oduczyło "kręcenia z ręki".
Przeskoki w scenach były tak szybkie że nawet struś pędziwiatr dostał by zadyszki...
W życiu bym nie pomyślał, że montaż i dźwięk może wywołać tyle dramatycznych reakcji... Mnie się film bardzo podobał, szybkie sceny mi nie przeszkadzały, były wręcz miłą odmianą po slow motion, dźwięk był mega, dla mnie zawsze jest za cicho w kinach, uwielbiam oglądać z tzw "pi***olnięciem". Liczy się to że mi się podobał , ale żal mi czytać te negatywne komentarze wdłg mnie grubo przesadzone. Film ma najlepsze noty z całej serii od krytyków, tym bardziej dziwie się ocenom typu 1-2-3 totalnie z dupy bo według mnie żaden film nie zasługuje na tak miażdżące noty
A może ten montaż był dla jakichś Chińczyków, czy Japończyków. Może wersja dla USA lub Europy na DVD będzie normalna i nie obetną klatek jak Alice obcina dłoń dr Isaacs, lub wali w łeb zombiaka.
To była najgorszy film jeśli chodzi o montaż. Nigdy nie oglądałem takiego filmu, ever.
100 % racji, za ciemnie, źle zmontowane gówno. Pomijam już durną fabułę i drewniane aktorstwo.
dupa tam nie montaż, ten film jest porostu denny. a drewniane aktorstwo mieliśmy w Pinokiu już. czy mi się wydaje czy MIla powiększyła co nieco sobie.
dokładnie film mógł być dobry ale ten montaż to fail nie szło się skupić na tym co się dzieje. Nawet proste sceny przez ciągła zmianę powodowały oczopląs. No jakby dodali jeszcze klimatyczną muzyczkę trochę nad fabuła popracowali i oświetleniem może by wyszedł jakiś średniak jak dla mnie 4/10
hehe - jestem właśnie na ...9 minucie filmu i wszedłem tutaj zobaczyć, czy ktoś zwrócił uwagę na ten.... mankament ;-) Czyli rozumiem, że dalej jest tak samo. Masakra. Nie oglądam w takim razie, bo raptem kilka minut akcji sprawiło, że mam objawy choroby lokomocyjnej ;) Chyba typek, który to montował był dobrze naspidowany - ewentualnie dostał szanse w produkcji filmowej, zaraz po montowaniu dżingli dla MTV albo teledysków dubstepowych..
To samo było w Resident Evil: Retrybucja fatalny montaż, widać Paul W.S. Anderson jest beznadziejnym reżyserem i scenarzystą, bo to pod jego wodzą tak wyglądają ostatecznie filmy, poza tym ta odsłona sporo zarobiła więc nie wiem czy Anderson w końcu zacznie się uczyć na błędach, na pewno tak dobre pieniądze zarobił tylko ze względu na to że miała to być ostatnia odsłona, ale ciekawy jestem czy on daje sobie z tego sprawę i czy w końcu jego filmy będą wyglądały na poziomie pierwszego Residenta. I choć głupot nie brakowało jak już tu ludzie pisali to i tak była to lepsza część niż fatalna Retrybucja.
dokladnie od tego migania miedzy ujeciami to mnie juz oczy bolaly ... montaż słaby jak w AvP 2
Co kto lubi. Jak oglądałem ostatnio nowego "Underworld: Wojny Krwi", to właśnie bardzo brakowało mi tej dynamiki, szczególnie, że chodziło przecież o szybkie jak oka mgnienie wampiry. Tutaj natomiast nie było chyba aż tak źle jak piszecie. Przynajmniej nie trąciło amatorką. Ja daję 6/10, całkiem niezłe zwieńczenie serii. Ale mam nadzieję, że więcej odcinków już nie powstanie ;)
Montaż zajebisty, ale bardzo szybkie sceny akcji co bardziej opóźnieni umysłowo mogli mieć problem z nadążeniem. Rewolucyjne pomysły na sceny akcji.
Rewolucyjne z pewnością, nie znam chyba nikogo, kto stosowałby tak popier.dolony i tandetny montaż. :D
Po 20 minutach musiałem wyłączyć film... rozbolała mnie głowa od natłoku ujęć w ciągu jednej minuty..
Całkowicie się zgadzam. Po 10 minutach dostałem oczopląsu i już nie mogłem na to patrzeć. Jak tak można spartolić film - który, przy normalnych, dłuższych ujęciach - mógłby być nawet niezły
Operatora też. Często kamera trzęsie się tak (co o zgrozo da sie wyłapać podczas tych mikrosekundowych cięć), że idzie oślepnąć
razem z tobą powinni go zamknąć abyś mógł przez 24 h widzieć twój załosny komentarz, a film jest spoko
no to prawda. momentami kamera skakała z jednej na drugą postać i powodowała totalny chaos.
a ogółem no bieda taka.
jeszcze 1cz była zjadliwa, no i 2 uszła . ale to co zaczęło dziac się od 3cz to już masakra.
najbardziej rozwaliły mnie te klony i to iż doktorek miał cyber gały z efektem rozpracowania kontry. masakra.
jedyna scena jaka mi się podobała to ta z Weskerem co stracił autoryzację i dostał drzwiami.
No właśnie dokładnie to samo miałem napisać, więc się tylko dopiszę... Całości dopełnia jeszcze rozdygana kamera. Niby teraz taka moda na filmowanie z ręki i teledyskowy montaż, ale tutaj ktoś odleciał po całości... Jak można spokojną scenę dialogu zmontować jak scenę z nieudaną choreografią walki... Masakra... Nie Makabra!!!
Ogólnie cała seria z części na część się stacza, ale jakoś ją lubię od samego początku.