Co oczywiście wymusza wycięcie masy zawartości, sklejanie, upraszczanie itp. itd. Skoro twórca chciał zrobić film bliższy grom to może trzeba było zrobić satysfakcjonującą 1 część odpowiadającą 1 części gry, jeśliby się udało to 2 i dalej. Ktoś może napisać, że reżyser nie ma nad wszystkim kontroli "dorwał się" do kręcenia lubianej przez siebie franczyzy to upchał ile mógł. Na coś takiego mam kontrargument, że kręcenie takiego miszmaszu pokazuje nastawienie, że film nie osiągnie sukcesu i tym bardziej nie ma co liczyć na możliwość tworzenia kontynuacji. No bo co miałoby być w tej hipotetycznej kontynuacji Chris na wyspie z Leonem czy Jill w Afryce z Chrisem? Jeszcze większy miks, na który potrzebaby jeszcze większego budżetu. Ktoś pisze, że ~20 mln. dolarów to mało/ budżet serialowy. No jak się wciska helikopter pociąg kruki psy cgi i kilku głównych bohaterów na raz to może i mało, ale jakby większość działa się w samej posiadłości to możnaby i cokolwiek tłumaczyć widzom nieobeznanym z seriom, rozpisać dialogi dłuższe niż 1-2 linijki i nagrać ujęcia dłuższe niż kilka sekund. Ocena byłaby wyższa, gdyby leon nie stracił pistoletu jak idiota, w tej samej scenie rudy nie czekałby w 3 ujęciach jak idiota mierząc pistoletem przez kraty, wiedząc, że ma prawię-zombie-zarażonego za plecami. Ten sam facet napisał scenariusz i reżyserował i wypuszcza takie coś? ten film jest jak te zombie, niby się coś rusza, ale w środku nie ma duszy.