Lecz wciąż długa droga przed filmowym Resident Evil, aby być naprawdę udaną adaptacją gier, bo parę znanych lokacji w niezbyt porywającej oprawie nie zachęca do wystawienia dobrej noty, a casting to w ogóle porażka, i niechętnie to przyznaję, ale filmy z Milą miały ciekawszą i bardziej pasującą obsadę, zwłaszcza Jill z Apocalypse była świetna.