Mam podobne odczucia, film bardzo melancholijny nostalgia góruję wszędzie od muzyki po obraz, lekko zgaszone kolory i mozolne przepełnione tęsknotą dialogi na początku wprowadzają w niezbyt dobry nastrój. Cała historia jest lekko zbyt fantastyczna i nieco podkoloryzowana, szczególnie fakt śmiałości głównej bohaterki staję się dość fikcyjny, gdyż osoby samotne z pewnym dość długim wy indywidualizowaniem się ze społeczeństwa są raczej bardzo wyalienowane. Jednak... pomysł ich zaprzyjaźnienia sam w sobie jest ciekawy, szczególnie wyrozumienie bohaterki według mnie było bardzo dojrzałe i urokliwe gdyż jako osoba chora mogła być bardziej egoistyczna, a nie była. Tak samo historia Inaka dość ciężkim kamieniem wrzucona w wodę beznadziei i nie potrafienia poradzenia sobie z nową sytuacją, pokazała odbiorcy jak bardzo ktoś rozumie nasze uczucia, nie znając naszych przeżyć. Potrafi przekazać w filmie iż warto żyć mimo tych wszystkich niedogodności losu, oglądając ten film ukazała mi się cała matnia życia w jako wpada się przypadkiem, ocierając się o coś co jeszcze 5 minut tam zdarzało się innym.

Ja popieram. Cel był naprawdę wysoki, ale w sumie to wykonanie tego trochę zawiodło... chyba.:)

Hej. NieTrefnaPanno - sorry, ale nie umiem tak kogoś nazywać, więc nazwałem Cię Nietrefna jeśli pozwolisz :). Mam troszkę podobne odczucia co do filmu, a w każdym razie podoba mi się Twój opis :). I tak jak ja widzę koniec końców doceniasz, że film raczej pobudza nasze serca i umysły do czynienia dobra i doceniania tego co mamy i widzenia tego co ważne, co uważam, że jest zawsze cenne - stąd u mnie może nie takie niskie 6/10.
Historia nieco naciągana, ale przynajmniej to film pozytywny w pewnym sensie, bo pozwala spojrzeć na różne rzeczy w inny sposób też, zmusza do pewnej refleksji, co uważam jest dobre.

;)

Annabel wcale nie była samotna, była otoczona najbliższą rodzina, a to że była śmiała, no cóż jeden jest śmiały a drugi nie, bardziej mnie zastanawia i wydaje mi się mniej prawdopodobne, to że była taka radosna, optymistyczna i pogodzona ze swoją choroba...

Tylko że tej rodziny praktycznie nie było widać obok niej ):