Ciekawy film. Ale myślę sobie, że jakby jakieś "ufoki" chciały nas zlikwidować to by nie było z nas co zbierać. Albo zrobiły by to naszymi własnymi rękami.
I w sumie jak się patrzy na to wszystko co się na świecie dzieje to rzeczywiście sami za pośrednictwem naszych rządzących siebie unicestwiamy. Zatrute jedzenie, zatruta woda, lekarstwa, szczepionki, broń elektromagnetyczna pod pozorem sieci komórkowej, ogłupiająca propaganda medialna.
Może zatem rzeczywiście to się dzieje?
Jeśli tak, to myślę że mimo wszystko nie zostaliśmy pozostawieni sobie sami i być może jest jakaś frakcja, która nam życzy dobrze. Bo im bardziej atak depopulacyjny przybiera na sile to tym więcej ludzi podnosi swoją świadomość wymykając się tym samym spod buta agresora.
Czy zatem rzeczywiście jesteśmy atakowani? A może ten pogłębiający się dualizm to naturalny proces selekcji po którym powstanie coś na kształt dwóch równoległych rzeczywistości? Jednej bezpiecznej a drugiej na kształt piekła?