Bardzo podobało mi się to, że reżyser wybrał do roli Sabinki właśnie Agatę Buzek. Nie rozumiem narzekań niektórych na ten wybór albo na jej grę. Uważam, że pani Agata świetnie zagrała swoją rolę. Większość malkontentów narzeka, że jest "brzydka", ale moim zdaniem właśnie przez swój niezwykły wygląd doskonale pasuje do roli Sabinki. Sabinka to osoba wyjątkowo delikatna, rozpoetyzowana, wrażliwa, wręcz przewrażliwiona - automatycznie kojarzymy takie osoby z delikatnością fizyczną, więc strasznie chuda kobietka dobrze tu pasuje. Po drugie, Sabina jest raczej skromna i troszkę zakompleksiona, to taka szara mysz - żadna seksbomba nie byłaby równie wiarygodna grając taką postać. Po trzecie - Sabinka jest trochę jak zagubione dziecko i fajnie, że również wizualnie przypomina bardziej dziewczynkę niż kobietę. No i po czwarte, najważniejsze - pani Buzek umie grać!
Dla mnie przez cały czas wydawała się ciut sztuczna. Ale może to wynikać również z awersji do osób tego pokroju. mimo wszystko nie jestem w stanie zrozumieć powodów otrzymania nagrody w Gdyni.
Sztuczna mi sie nie wydawała wcale, może tylko troszkę gdy grała babcię i zdarzyło się że wymsknął jej się jakiś "młody" gest. Ale ogólnie była dla mnie bardzo wiarygodna. Owszem, dla mnie też była bardzo denerwująca momentami przez tę swoją bierność i zastrachanie. Czasami miałam ochotę ją potrząsnąć i powiedzieć "Ogarnij się, kobieto!" - ale skoro tak się przejmowałam postacią fikcyjną, to bardzo dobrze świadczy o aktorce :)
Jak dla mnie również świetna kreacja Agaty Buzek i do tego niezawodne Krystyna Janda i Anna Polony - już dla tych nazwisk warto obejrzeć film!
Joanna Polony - w sensie babcia jak dla mnie wymiatała, postać Sabinki
niezbyt przypadła mi do gustu ale babcia była genialna.