Dlatego, że wszystko ma swoją drugą stronę - swój rewers. Sabinka, która niespodziewanie zabija. Bronek, który okazuje się przeciwnością szarmanckiego dżentelmena. Matka Sabinki, która bała się zatrzymać odrobiny złota, a potem z opanowaniem pozbywa się ciała agenta SB. Szef Sabinki, który zamiast drania propagującego myśl zgodną z polityka partii okazał się ostatecznie wrogiem systemu. Żona generała, która wydaje męża. Żołnierz, który przymknął oko na Sabinke zakopującą kości. Syn Sabinki, który w przeciwieństwie do ojca wie, co to czułość. Etc.
No i oczywiście symboliczna moneta.