Rewers(2009)

Film jest opowieścią o Sabinie - szarej kobiecie w średnim wieku. Jej życiem steruje matka i babcia. Za wszelką cenę probóją jej znaleźć odpowiedniego kandydata na męża. Po wielu nie udanych próbach ni stąd ni zowąd zjawia się uroczy Bronisław, który uwalnia w Sabinie resztki kobiecości i ukazuje jej drugą naturę. Wraz z pojawieniem się mężczyzny, w życiu dziennikarki zaczynają się dziać dziwne rzeczy…

Po wyjściu z kina zadałem sobie tylko dwa pytania(zwykle mam ich wiele więcej). Pierwsze z nich dotyczyło gatunku obejrzanego przede mnie filmu. Miałem problem z jednoznacznym określeniem gatunku tej produkcji. W ulotce przeczytałem, że jest to CZARNA KOMEDIA i tego się będę trzymał. Drugim zadanym przeze mnie pytaniem było „Czy w każdym polskim filmie jedną z głównych ról musi grać Marcin Dorociński?” Nie żebym był miał coś przeciwko Marcinowi, ale różnorodność aktorów w polskich filmach jest porażająca, ale my tu nie o tym. Wróćmy do filmu Borysa Lankosza. Akcja dzieje się w dwóch płaszczyznach, w 1952 roku i w czasach nam współczesnych. Jest to dosyć przyjemna, do oglądania, do snu, historia. Film nie wymaga myślenia i zagłębiania się w szczegóły fabuły. Początek filmu zapowiada, że widz będzie musiał trochę się natrudzić, aby po zjedzeniu popcornu nie zasnąć. Lecz historia wolno rozkręcając się lekko zaciekawia. Ogólny(przeciętny) obraz filmu zabija koszmarnie dobra muzyka pod koniec produkcji. Ale może jestem za młody bym docenił ten film…

4.8/10.0(Wg mojej skali)