Film wzbudza mieszane uczucia.Z jednej strony to udane,wciągające kino akcji,nawet jeśli po chwili zastanowienia fabuła wydaje się nieprawdopodobna.Świetne role Jandy i Babci,również słodki brutal Bronek wypada rasowo(duszenie się!).Właściwie jest git niemal do końca, kiedy to -ni stąd ni zowąd- przylatuje z zagranicy Bronek junior i na scenę wkracza ... jego życiowy partner,Jason.Jak na homo przystało jest nadwrażliwy,nazywa mamę Bronka "naszym skarbem" i płacze na Powązkach nad losem polskich bohaterów. Sprawa nieco się rozjaśnia, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Rewers ma być polskim kandydatem do Oskara. A zatem dobrze odrobiona lekcja z poprawności politycznej i ukłon w stronę jury. wszakże gej w filmie to już połowa sukcesu!!
Wątek pasuje do całości jak pięść do nosa a jego mdła, ckliwa tendencyjność, odbiera połową przyjemności z oglądania filmu.
Powiem tak...<pełno spojlerów!>
<DUŻO INFO NA TEMAT FILMU! NIE WIDZIAŁEŚ! NIE CZYTAJ!>
1h25min filmu oglądałem z zapartym tchem...Chciałem się dowiedzieć czegoś więcej o losach Sabinki, jej matki i babci...Pojawia się pierwszy adorator...i już widać typową Polską gościnność - facet ściąga buty ,a matka "nie, nie trzeba" skąd ja to znam - oczywiście nie obyło się od schematu "a może naleweczki" bo bez tego nie rozpoznają za granicą kina zarówno Ukraińskiego, Białoruskiego jak i Polskiego... No,ale adorator przekreśla swoje szanse głupim żarcikiem...Później pojawia się Bronek...kurdę i co z nim...od początku jest jakiś podejrzany, bo co on robił o tej godzinie na pustej ulicy. Dlaczego obserwował Sabinę!? no,ale rolę batmana czy supermena wypełnił w stu procentach i zdobywa jako takie zaufanie...
Wizyta w domu Sabiny. Okazuje się prostym i dosyć porządnym człowiekiem...Czego chcieć więcej?
Potem jest tylko lepiej. Człowiek ten zyskuje sympatię ze strony widza mimo znacznego dystansu i chłodu jaki od niego emanuje...
I akcja 1:1 z Sabiną...Znowu coś jest nie tak. I widz zastanawia się kim on jest...czy przeczulonym partyzantem, czy po prostu nieufnym człowiekiem, a może kimś gorszym...Czemu wchodzi do pokoju babci i sprawdza czy jest "czysto"...Hmmm...ale widz jakby odrzuca od siebie najgorsze myśli...Scena miłosna...już jest nieco brutalna, ale no okej, namiętność...
A później ta dziwna rozmowa ,która odkrywa tajemnicę Bronka...
Jego zabójstwo...Późniejsze jego rozmiękczanie "domowym sposobem mamy"...
Niepewność co do przyszłości SAbiny i jej kobiecej rodzinki potęguje scena ,gdy przyjeżdża jej brat z 2 znajomymi...Sekret kobiet i trup już prawie zostają odkryte, ale jednak ! nie to było im pisane...Tutaj widać reżyser bawi się emocjami widza...
Ostatnia scena starej części. Kości na Pałacu Kultury...Żołnierz. Ale jednak nie odkrywa wszystkiego...
I na tym ten film mógłby się zakończyć...Jak widać trochę się rozpisałem, ale chciałem dogłębnie (w moim mniemaniu) zanalizować film... Lecz nie. Widzimy Sabinę w czasach obecnych...i jej syna po Bronku , który przyjeżdża ze swoim życiowym PARTNEREM , w dodatku Amerykaninem...
Jak wcześniej zostało napisane zabieg ten widać został zrobiony celowo na potrzeby OSKARÓW i poprawności politycznej. I widzowi wydaje się jakby ta część Obecna została po prostu na prędkości dopisana do oryginalnego filmu, "bo może przypadkiem czegoś nie dodaliśmy ,a powinniśmy"...Nic ona do całości obrazu nie wnosi, a wręcz pokazuje ,że film na bardzo wysokim poziomie można zepsuć prostym, prostackim wręcz zakończeniem, którego pełno obecnie...
A co do homoseksualizmu. Nie mam nic przeciwko. Ale jeśli oglądasz film o ciężkich czasach i nagle ni z tego ni z owego pokazują miłość dwóch mężczyzn to trochę nie halo...A ,może rozumiem! reżyser chciał pokazać ,że w przeszłości związek wyglądał Kobieta+Mężczyzna , a teraz w obecnych czasach Mężczyzna+Mężczyzna...Bo jeśli to tak interpretować, to... hehe.
Taki mały żarcik...
Moim skromnym zdaniem możliwe są dwie wersje
Pierwsza:
akcja z napadem bandziorów na Sabinę i interwencją "bohatera" była ukartowana przez Bronka. No, moze wbrew "umowie" za mocno przywalił gościowi...
Co więcej, prawdopodobnie Bronek był zamieszany w aresztowanie generała - poszcześciło mu się podwójnie bo Sabina mogła mu pomóc przy rozpracowaniu dyrektora wydawnictwa, ale mógł też (z racji miejsca zamieszkania) bywać blisko generała i jakoś go szpiegować. Może jego ostatnia wizyta u Sabiny miała na celu przygotowanie aresztowania - w końcu po krótkim czasie aresztowanie ma miejsce...Bronek okazuje się diabłem wcielonym.
Druga wersja:
Bronek naprawdę coś czuł do Sabiny, i chce wykończyć dyrektora z zazdrości (scena w której mówi, że chciał usłyszeć że Sabina kieruje sie nie rozumem a uczuciem). Fakt, Sabina podkochiwała się, a i dyrektor z umiarem, lecz konsekwentnie stosował podchody:)
Wtedy Bronek nie był taki zły. Co wiecej, zanim wypił truciznę przyznał, że żałuje swojego zachowania i to że z powodu alkoholu..
Która interpretacja lepsza??