To wręcz niewiarygodne, że taki film jak Rewers w ogóle powstał w Polsce, choć mam ochotę powiedzieć "wreszcie"... Po pierwsze, jest doskonały stylistycznie. Zabawa konwencjami, gatunkami i stylistyką jest szalona, ale zrobiona z wyczueciem. Mamy tu komedię, thriller, melodramat, zdjęcia archiwalne, kino noir i mnóstwo absurdu. Zdjęcia Koszałki zasługują tu na szczególne pochwały bo są zwyczajnie majstersztykiem. Po drugie, brak tu martyrologii, czy "wykładów z historii". Jest natomiast ukazana prawda o opisywanych czasach z dużą dozą dystansu i chęcią obalenia złudnych mitów. Po trzecie, to film o kobietach. Ich niezłomności, sile i jedności. Trzy bohaterki wyjęte niczym z filmów Almodovara zachwycają, wzruszają i bawią. Trzy aktorki wypadają wspaniale i zasługuja na wszelkie nagrody i wyróżnienia. Film jako całość pozbawiony jest sztuczności, pretensjonalności, a raczy nas elegancją i niezwykłym stylem. To nowa jakość w polskim kinie ostatnich lat, a Borys Lankosz to człowiek niezwykle utalentowany i bardzo inteligentny. Na Rewers do kina wybierą się na pewno jeszcze nie jeden raz. Fascynujący i zniuansowany film. Płyta z muzyką już w mojej kolekcji jest.