Ricco (Christopher Mitchum) po dwóch latach wychodzi z więzienia. Dowiaduje się, że jego ojciec został zamordowany przypuszczalnie przez niejakiego Don Vito (Arthur Kennedy), który przejął jego fabrykę. Na domiar złego, Don Vito "przejął" dziewczynę Ricco - Rosę. Nie trzeba być wielkim mózgiem, żeby domyślić się, ze Ricco będzie się mścić.
Fabuła filmu nie jest ani oryginalna, ani mądra, ani nawet za bardzo ciekawa, tak więc obowiązek nadania filmowi cech rozrywki spoczął na Argentyńskim reżyserze Tulio Demicheli.
Ten oczywiście skupił się na trzech rzeczach: przemoc, akcja i seks. i co z tego wyszło? hmmmm
Ricco ma przyjaciółkę imieniem Scilla, która to mu pomaga w jego misternym planie zemsty. W tej roli śliczna Barbara Bouchet , znana zapewne fanom giallo, i ogólnie włoskiej klasy b z lat 70ych (La Dama rossa uccide sette volte, French sex murders). Podobnie jak Rosa, Scilla nie wstydzi się pokazać troszkę ciała. tak więc mamy sex i nagość, czasem w iście absurdalnej oprawie (zasadzka ze striptizem na drodze).
jeśli chodzi o akcję, to mamy strzelaniny i mordobicia, ale jak ktoś liczy na wybuchy i pościgi samochodowe, to będzie zawiedziony.
przemocy jest sporo, jest krew, a ludzi uśmiercają nie tylko pistolety, ale też np kąpiel w zbiorniku z kwasem. do tego mamy scenę ucięcia wacka i wepchnięcia go nieszczęśnikowi do mordy :]

Jeśli chodzi o jakość tego wszystkiego, to jest dość nierówna. Aktorstwo jest miejscami marne (choćby Christopher Mitchum), a miejscami przyzwoite (choćby 5krotnie nominowany do Oscara Arthur Kennedy).
Fabuła zawiera sporo głupoty, ale w sumie miejscami jest całkiem sensowna.
Efekty są cąłkiem niezłe, choć raczej niezbyt realistyczne.
Technicznie film niestety niezły, wcale nie wygląda na jakąś niskobudżetową kupę. Niektóre sceny są zrobione wręcz stylowo. Tulio Demicheli nie jest chyba złym reżyserem. Zdjęcia są ok, pomysły na sposób kręcenia poszczególnych scen też mi się podobały.
Mordobicia są natomiast beznadziejne. do tego Tulio nie potrafi za bardzo kierować sensownie aktorami.
ogólnie jak ktoś lubi paghetti klasy b z lat 70cych można sprawdzić, ale jak dla mnie to nic specjalnego 5/10