ten to ma frajdę, napędzany niepohamowanym entuzjazmem sobie kręci jak siedzi i ględzi ze swoimi idolami: tu david, tam shandling, gdzie indziej guest ze Spinal Taps.
odcinki z guestem i davidem są dosyć konwencjonalne, panowie szybko łapią flow i płyną na jednej fali, za to odcinek z shandlingiem to jedna z najbardziej niekonwencjonalnych rzeczy jakie widziałem w tym formacie. nic nie idzie dobrze, wszystko idzie źle albo jeszcze gorzej. powiedzieć, że rozmowa się nie klei to tak, jakby nic nie powiedzieć. w gruncie rzeczy są to dwie rozmowy płynące obok, cały wywiad oscyluje gdzieś pomiędzy żartem a upokorzeniem, próbą zachowania twarzy a jawną pogardą. momentami wygląda to jak fejk albo jeden z odcinków The Office z brentem w roli głównej. odcinek ostatecznie wyemitowano, niemniej przyczynił się do wstrzymania serii i porzucenia projektu. jako ciekawostkę, ale też studium ludzkich zachowań, bezwzględnie polecam!