Jako, że obecne okoliczności przyrody pozwalają nadrabiać filmowe zaległości sprzed lat, zaliczyłem ostatnio te dwa maratony trylogii.
Muszę przyznać, że mam więcej sympatii dla Riddicka. Postać była mi zupełnie obca do przedwczoraj, oglądając Pitch Black nie wiedziałem nawet, że są kolejne części, obstawiałem że...
Wiele scen w filmie gwarantuje opad szczęki. Postaci i intrygi prowadzone budują napięcie i różnorakie emocje. To niesamowite, że ostatnim filmem s-f, który posiadał tyle ciekawych postaci i na nich opierał fabułę powstał jakieś 10 lat temu.
Film jest nawet bardziej zaskakujący od Pitch Blacka w dodatku w odróżnieniu...
Jak dla mnie w części czwartej będzie powrót do tematyki z części drugiej (tym razem rozprawa z Necromongerami i Vaako), tak samo jak w tej części był powrót do tematyki z Pitch Black.
Pitch Black był miłą niespodzianką, a Kroniki Riddicka ciekawą próbą stworzenia oryginalnego uniwersum pod jakąś większą kosmiczną sagę. Niestety, (niezasłużenie wg mnie) sequel nie zdobył serc krytyków i studio filmowe postanowiło wrócić do korzeni.
Kiedy znów spotykamy Riddicka, jego sytuacja nie wygląda...
Nie, był Furianinem. Więc czemu najemnicy próbowali znaleźć go w jaskini za pomocą urządzenia wykrywającego LUDZKIE feromony ?!
No właśnie. W rozmowie z Riddickiem wychodzi że jest ojcem postaci z którejś z poprzednich części ale za cholerę nie wiem o kogo chodzi?
po Kronikach stwierdziłam, że to kolejny film, którego kontynuacja jest zwyczajnym zbijaniem kasy
na dobrze wykreowanej postaci. Miło, że trzecia część podniosła się trochę po upadku przy dwójce:)
Myślicie, że będzie 4 część? Riddick został zdradzony przez Vaako, któremu przydałoby się skopać dupsko.
Pomimo momentami głupawych tekstów i fabuły rodem z kina klasy B film mi się podobał.
Przeważył klimat filmu i efekty specjalne , które nie są nachalne ale dobrze budują "tożsamośc"
filmu ( broń, pojazdy, stroje ), dobra scenografia tworząca ciekawą scenerię.
Film początkowo wciąga potem ciekawie się rozwija ale w...
A swoją drogą, ciekawy argument za totalnością komercyjnego upadku ośków: cyfrowy tygrysek
nagrodzony, a futurystyczny dingo-dango - zlekceważony. Porażka :}
Efekty i sceneria imponują w każdej scenie. Tylko trochę gorzej z muzyką i scenariuszem, ale tak,
to zajefajny filmik. Zwłaszcza genialny numer z zębatymi statywami :)