Potwierdza się zasada, że tego typu filmy sa na tyle dobre na ile jest ciekawy czarny charakter. Tutaj go po prostu nie ma. Robocop sobie łazi, strzela a na końcu lata. Nawet nie miał go kto porządnie potraktować czymś ciężkim jak w poprzednich częściach. Jedyny naprawdę solidny zwrot akcji to śmierć partnerki Robocopa. Poza tym niestety nuda.