Może i byłby dobry, gdyby zagrał w nim ten sam aktor co grał Murphy'ego w poprzednich częściach bo tutaj wyraźnie było widać, że to jest ktoś inny. Ale ogólnie filmik niezły.
Aktor to swoją drogą. Choć wizualnie Robert John Burke grał przez większą część filmu w hełm, to od Petera Wellera poza poziomem gry aktorskiej różni go jedno - głos. Ten specyficzny głos, który wrył się mocno przynajmniej w moją pamięć w kwestii RoboCopa. Natomiast co do już samego filmu, sporą role odegrała kategoria wiekowa PG-13. Niektóre pomysł fabularne były ok, aczkolwiek przeskok między RoboCop 2 a 3 jest zbyt widoczny. Zwłaszcza w kwestii postaci Old Mana, no i zabrakło też wyrazistego czarnego charakteru...