6,9 61 tys. ocen
6,9 10 1 61075
7,9 29 krytyków
RoboCop
powrót do forum filmu RoboCop

To dziwne ale im starszy jest ten film, tym bardziej go doceniam (prawdopodobnie im ja jestem starszy). Paul Verhoeven nakręcił po długich latach inny genialny dla mnie film - "Żołnierze Kosmosu". Zdaje się, że oba dzieła są filmowa adaptacją książek z gatunku science-fiction. W obu, pomimo że to zupełnie różne historie, możemy się dopatrywać ogromnych podobieństw. Ponura wizja przyszłości obrazuje różnice klas społecznych, bogaci są przebogaci, reszta umiera z głodu. I tu i tam mamy do czynienia z wielkimi korporacjami (tudzież Federacją) i ich ogromnym wpływem na politykę i życie mieszkańców. Ponadto reżyser kpi sobie z amerykańskich mediów, pokazując ich zakłamanie, tandetność i to, jak łączą krew i przemoc z rozrywką oraz kretyńskie reklamy obfitujące w przemoc i absurd - to wszystko celowo spotęgowane do przesady, po to aby ludzie przejrzeli na oczy. Oglądając amerykańskie programy naprawdę spotykam rzeczy zbliżone do tych z filmów Paul'a V., czyli nie jest to wizja odbiegająca wiele od rzeczywistości. Kolejną rzeczą łączącą oba filmy jest przemoc (ale nie bezcelowo pokazana), która ma miejsce ot tak, jakby było to coś normalnego. Krwawe sceny obok sielankowych zdarzeń. Brutalizacja świata pokazana tak, że szokuje to widza, jednak nie postaci, które w filmach występują. Prawdopodobnie jest to ostrzeżenie przed znieczuleniem na przemoc w naszym życiu codziennym. I ostatnia rzecz - kobiety wg reżysera w przyszłości dostaną tego, chcą - równouprawnienia, ale totalnego. One w obu produkcjach wstępują do służby (policyjnej i żołnerskiej) na równych prawach co mężczyźni (nawet kąpiele są wspólne), obrywają tak samo brutalnie od przełożonych, czy tez bandytów. Porównań możnaby znaleźć więcej.

Historia Alexa Murphy'ego, który zastrzelony przez gang narkotykowy zostaje wskrzeszony w metalowym ciele, jest jedną z wielu podobnych teorii na temat "myślących" maszyn. Mogę jednak zapewnić, że ta opowieść spodoba się nawet osobom nie przepadającym za kinem s-f, ponieważ główny bohater - Alex Murphy to bardzo ciekawa postać i pomimo, że w pełni człowiekiem nie jest, odtwórca głównej roli idealnie oddał jego ludzki charakter.

Pomimo przestarzałych już efektów specjalnych "RoboCop" pozostaje dzięki muzyce, świetnym aktorom, uniwersalnej historii filmem ponadczasowym, także wyjątkowo przeze mnie polecanym. Dodam jeszcze, że większość efektów specjalnych jeszcze długo nie będzie razić kinomanów, bo niektóre z nich są do dziś zdumiewające (głównie sceny pościgów).