Pamiętam jak jeszcze byłem mały i w ukryciu przed Tatą oglądałem Robocopa. Mam niesamowity sentyment do tego filmu i kiedy go zobaczyłem na TVP1 musiałem obejrzeć do końca. Film absolutnie kultowy , klasyka gatunku niesamowicie mroczny, z wielkim ponurym KLIMATEM (!), bardzo brutalny i wulgarny za co też go zapamiętałem w młodszej młodości. Pamiętam jakie emocje wyzwalały we mnie takie sceny jak rozjechanie człowieka rozpuszczanego przez kwas , czy też pierwsze sceny kiedy wielki robot bojowy omyłkowo kogoś tam zabija, niemówiac już gdy ten sam robot gonił głównego bohatera - wtedy to już emocje sięgały poziomu krytycznego.
Pomimo kilku błędów logicznych film godzien polecenia , Hollywood w najlepszej postaci jaką pamiętam. I jeszcze tekst ,z końcówki filmu ,który wbił mi się w głowe ,a słysząc go dziś powtórnie - aż się uśmiechnołem - "Odsuń się bo stary piernik wykituje".
Ten film nie rdzewieje tak jak nierdzewieją Gwiezdne Wojny czy Mad Max.
mam 18 lat więc dziwne byłoby stwierdznie "w mojej młodości" bo ja dlaej jestem młody ;)
Identyczne wrażenia i podobna historia z oglądaniem u mnie stary:) , mam ten sam wiek i też często używam określenia młodsza młodość, niektórzy to naprawdę nie mają się czego czepiać. Powiedz jakie błędy logiczne wychwyciłeś?
Myśmy chodzili nawet po 2x tego samego dnia na Robocopa. Urywka ze szkoły, we 2-3 wagarowiczów składaliśmy się na 1 bilet, wchodził jeden z nas i wyjściem wpuszczał pozostałych :)Piękne czasy.
Kino Bajka we Wrzeszczu, obecnie tancbuda :(