Muszę przyznać,że scena śmierci Alexa Murphy'ego jak na tamte czasy była naprawdę straszna. Dostał tyle kulek i jeszcze żył... no cóż... myślę, że gdyby szybko umarł widz nie byłby tak przygnębiony jego cierpieniem.
Pamiętam jak oglądałem ten film pierwszy raz... Scena bardzo makabryczna. Wczoraj zapuściłem sobie z DVD (kolekcja Sci-Fi) i nadal scena robi wrażenie... I to dzisiaj, kiedy w kinie widzimy tyle okrucieństwa... Co to musiał być za cios dla ludzi oglądających film 21 lat temu...
A zył tak długo pewnie ze względu na kamizelkę kuloodporną.
Żył tak długo, bo tak było napisane w scenariuszu. W oryginalnej wersji reżyserskiej jeździli po nim czołgiem, nabijali na pal, zrobili z gościa puzle, etc.
Scena smierci jest absurdalna. Facecik jest odporniejszy na strzały niż Terminator. Ten drugi miał chociaż szkielet z żelaza...
Nie ukrywam, że film jako całość bardzo mi się podoba, ale im częściej oglądam rozstrzelanie głownego bohatera, tym częściej nie mogę powstrzymać śmiechu :D
No to prawda, że przeżył coś za długo, ale zawsze można powiedzieć, że to dlatego, iż miał kamizelkę kuloodporną (a powiedzmy w przyszłości mają bardziej wytrzymałe, niż nasze dzisiejsze). Wytłumaczenie naciągane i posklejane taśmą, ale się trzyma :P.
Pamiętam jak miałem 6 lat i mama mi wypożyczyła "RoboCopa" i wiecie co. Jak teraz niedawno oglądałem jeszcze raz ten film to dzisiaj ta scena zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie niż za młodości, a co do samego filmu to oczywiście klasyk i jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa. Tak serio mama wypożyczała mi to chyba z 10 razy i często puszczali wszystkie części na Polsacie.
w wersji reżyserskiej z tego co wiem jest scena jak Murphy po odstrzeleniu dłoni patrzy na krwawiący kikut a nastepnie jest scena jak odstrzeliwuja mu całe ramie przynajmniej tak wyczytalem w ksiązce na temat filmu i róznych wypowiedzi
w sumie te sceny co napisalem w mojej wersji filmu na DVD są ale na kasecie VHS chyba tego nie ma pozdro;]
Jak mialem moze z 10 lat, kuzynka przyslala mi VHS z Australii z tym filmem (nagranym z TV), to byla wersja bardzo okrojona. Po 8 latach gdzoes kupilem oryginalne VHS gdzie byl juz caly film, tzn niby ze wszystkimi scenami i przyznam, ze nadal robil na mnie wrazenie, szczegolnie smierc ALEXA i pana Kenniego rozwalonegom przed ED 209. Teraz znalazlem wersje Uncut i na prawde chyle czola przed rezyserem, zeby tyle lat temu zrobic taki film... Znalazlem na tubie:
Rozstrzelanie Alexa wersja uncut http://pl.youtube.com/watch?v=sy7iaH1GLK4&feature=related
i ED 209 robiacy sito z pana Kenniego http://pl.youtube.com/watch?v=o0kWgcIlWn0
Wow...
Jak większosc was oglądalem ten film jako okolo 8-10 letni gnojek. Oglądałem tez wówczas wiele horrorów, ale to nie one były tak przerazające jak Robocop. Szczerze mówiąc nie lubiłem tego filmu - przedstawial swiat taki okrutny, odhumanizowany, mroczny, przerażający dla dorosłego a co dopiero dla dziecka. Ogólne wrażenie potęgowała mroczna muzyka, którą wlasnie sobie kołuje:D A sam film z pewnoscią z sentymentu obejrze choc nie przepadam za gatunkiem:)