Czy dziś na kolacje znowu będzie to krwiste? Czemu tak dziwnie smakuje? I skąd się bierze? Mały Michael ma wiele pytań, ale zapracowani rodzice nie chcą udzielić mu na nie żadnych odpowiedzi. Mięsko jest pyszne i zdrowe - jedz zanim inni Ci zjedzą! Albo raczej "Cię" zjedzą...
Wspaniałe, smakowite kino - groteskowy horror, dramat samotnego dziecka wymieszany jeszcze z czarną komedią i satyrą na amerykańskie społeczeństwo lat 50-tych. Do tego słodko-gorzki sos ze świetnych zdjęć, scenografii i doskonałej, wpadającej w ucho muzyki. Szczególnie te dwa ostatnie aspekty przynajmniej mnie przywołują ma myśl dokonania Davida Lyncha. Nie tylko wnętrze domostwa oświetlone niczym mieszkanie Dorothy z "Blue Velvet", nie tylko muzyka współpracownika Lyncha - Badalamentiego. Cały, mroczny klimat filmu i jego duszna atmosfera sprawiają że film Balabana nie ustępuje wykonaniem dziełom twórcy "Miasteczka Twin Peaks." Ale dość o Lynchu - "Rodzice" to niezwykle oryginalny, doskonale wysmażony i doprawiony kawał kina z ciekawą obsadą. Jest krew, jest porcja humoru i szczypta niespotykanego dotąd ironicznego suspensu (jak to najlepiej wyrazić?). Na razie 6/10 ale chętnie do tego filmu wrócę. Bon appetit!